Stare ogniwa, zardzewiałe i wytrwałe, trzymają się siebie jak przysięga złożona przez czas.
Każda rysa to ślad burzy, każdy odprysk — dowód trwania mimo przemijania.
Ich połączenie jest jak cichy układ — by przetrwać, trzeba być razem, choć świat kruszeje.
Rdza nie jest tu końcem, lecz szlachetną patyną wspólnej historii.
Tak milczy węzeł, w którym oddech dawnego świata wciąż pulsuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz